Tak wspominał początki Rycerstwa św. Maksymilian…
Było to w roku 1917. Jesienne słońce wcześnie dobiegło do horyzontu, a Rzym pogrążał się coraz bardziej w okalających ciemnościach, broniąc się przed nimi setkami i tysiącami zaświecanych lamp.
W Kolegium Międzynarodowym OO. Franciszkanów do jednej z cel prawie chyłkiem wsuwają się młodzi zakonnicy. Wszedł siódmy – już wszyscy. Klucz w drzwiach przekręcono, a gromadka otoczyła podłużny stół, u którego szczytu na podwyższeniu widniała piękna figurka Niepokalanej pomiędzy dwiema gorejącymi świecami. Po modlitwie wstępnej przeczytano list o. Aleksandra Basile, spowiednika Ojca św., w którym tenże oświadcza, że sprawę Milicji Niepokalanej przedstawi Namiestnikowi Chrystusowemu. Potem projekt „programu”: cel, środki, warunki. Nad każdym z tych punktów dyskusja, wreszcie rezolucja przez głosowanie. Długo tak radzą, a na twarzach wszystkich odbija się spokój, ufność i miłość gotowa do ofiar dla zbawienia dusz przez Niepokalaną, a zarazem troska o dobre postawienie sprawy. Trzech z nich to młodzi księża: jeden Rumun, drugi Włoch, a trzeci urodzony wprawdzie i wychowany w rumuńskim mieście Gałaczu, ale z ojca Polaka a matki Rusinki – to o. Antoni Maria Głowiński.
Inni są klerykami jeszcze, mniej lub więcej zbliżonymi do uroczystego dnia kapłańskich święceń. I właśnie w celi jednego z nich odbywało się, za pozwoleniem przełożonych, to pierwsze posiedzenie Milicji. Kleryk ten – to Antoni Maria Mansi. Urodzony w Londynie, ale z włoskich rodziców, zdolny poeta, muzyk, dobrze władał językiem nie tylko ojczystym, ale i angielskim, francuskim, klasyczną łaciną. Przede wszystkim zaś był wzorowym zakonnikiem.
Działo się to dnia 16 października.
(fragment artykułu „Wspomnienie październikowe z „Rycerza Niepokalanej” nr 2, 1923 r., str. 145-148)
Co roku 16 października, w rocznicę założenia MI, Rycerze Niepokalanej otrzymują odpust zupełny (pod zwykłymi warunkami). Tradycyjnie niektóre parafialne wspólnoty MI w archidiecezji przemyskiej tego dnia włączają się aktywnie w liturgię Mszy Świętej w swoich parafiach, aby zaznaczyć wyjątkowość tego dnia i świętować wraz z Kościołem lokalnym